XIX- wieczne Gliwice szybko się rozwijały. Zakłady
przemysłowe i kolejne dzielnice rosły jak na drożdżach. Łączyły je z
centrum miasta drogi. Najpierw były to zwykłe drogi gruntowe, jednak z upływem
lat zakładano na nich bruk granitowy, który przetrwał w wielu miejscach do
dziś.
Uważny obserwator zauważy na starych
pocztówkach charakterystyczne „kocie łby” na wielu gliwickich
ulicach.
Praktycznie wszystkie ulice centrum miasta posiadały taką
nawierzchnię.
Powojenne fotografie odsłaniają
tę prawdę, zwłaszcza w albumie Piotra Janikaz lat budowy powojennych Gliwic.
Nie wiadomo kiedy zaczęła się era asfaltu w mieście.
Beztrosko zalewano nim kostkę brukową, ufając że takie podłoże jest
odpowiednie. I to bez żadnej dodatkowej pracy! Corocznie po zimie możemy zaobserwować na naszych ulicach
śliczną kostkę brukową wyglądającą ciekawie przez dziury w asfalcie na
ten nasz świat.
Wypolerowana oponami aż się prosi by ją zostawić w
spokoju. Przynajmniej na ulicachnieprzelotowych
miasta, gdzie oryginalny stary granitowy bruk przystoi XIX- wiecznym kamienicom. Chodniki dla pieszych wykonane z granitu wytrzymały wiele
dziesiątków lat.
Ale w przypadku tego chodnika przy Katedrze
p.w. Św. Piotra
i Pawła nie udało się uratować zabytkowego charakteru miejsca. Stare olbrzymie płyty granitowe ustąpiły miejsca zwykłej
betonowej kostce która bardziej nadaje się na parking samochodowy niż na
chodnik do starego kościoła.
Dobrze że na niektórych podwórzach domów zachował się
inny klimat. Zajrzyjmy
w te miejsca.
Granitowa kostka brukowa znalazła zastosowanie w wielu
innych przypadkach. Jest po prostu niezniszczalna.