Gliwickie Metamorfozy"  Stowarzyszenie na Rzecz Dziedzictwa Kulturowego Gliwic
 

Wilhelm Kalide

28.4.1795 - 30.7.1870

 
   www.gliwiczanie.pl

Wilhelm Kalide

   Był synem Gottlieba Kalide i Charlotty Wilhelminy Beck ze Świerklańca. Miał dwoje młodszego rodzeństwa. Brat Theodor uważany jest za jednego z najwybitniejszych górnośląskich rzeźbiarzy, najmłodsza siostra – Alwina – została w 1823 r. żoną Franciszka Winklera z Miechowic (wówczas jeszcze mistrza zmianowego, a w kilkanaście lat później jednego z najbogatszych ludzi na Górnym Śląsku).

   Ojciec Wilhelma – Gottlieb, został w roku 1786 skierowany do Tarnowskich Gór jako pretendent górniczo-hutniczy, a pięć lat później do Królewskiej Huty, gdzie odpowiadał za ruch wielkich pieców i kontakty z królewskimi kopalniami.

   W tej też hucie terminuje Wilhelm od 18. kwietnia 1809. W roku 1812 zostaje on oddelegowany do gliwickiej Odlewni Żeliwa celem jej dalszej rozbudowy – kuje się w niej broń do zbliżającej się walki wyzwoleńczej. Kiedy 3. lutego 1813 roku król wzywa poddanych do tworzenia ochotniczych oddziałów myśliwskich, z powiatu gliwicko-toszeckiego podąża za odezwą 34 mężczyzn. Dokładnie połowę z nich stanowią robotnicy i urzędnicy gliwickiej Odlewni Żeliwa. Jednym z nich jest Wilhelm Kalide. Wybiera batalion strzelców pierwszego regimentu pułku gwardyjskiego piechoty, który w tym czasie przybywa do Wrocławia. Umundurowanie i broń nabywa samodzielnie a po krótkim szkoleniu trafia na pole walki. Najpierw jest w armii Blüchera, następnie w rosyjsko-pruskim korpusie rezerwy gwardyjsko-grenadierskiej, wraz z nim przekracza Ren w pobliżu Bazylei. We Francji awansuje na stopień podporucznika.

   7. sierpnia 1814 roku wkracza wraz ze swoim regimentem do Berlina. Dwa tygodnie później zdejmuje królewski mundur i powraca na Górny Śląsk. Ponownie zostaje zatrudniony jako pretendent hutniczy, tym razem w kluczborskiej hucie. Tutaj odkrywa swą miłość do córki administratora składu drewna, która ostatecznie staje się jego żoną.

   W dniu 1. października 1816 roku Kalide zostaje ponownie przeniesiony do gliwickiej Odlewni Żeliwa. Ma zastąpić tutaj oddelegowano na kilka miesięcy nad Ren sekretarza huty Kißa, któremu powierzono w miejscowej Odlewni Żeliwa w Sayn organizację wydziału produkcji armat według gliwickiego wzoru. Po przeniesieniu do Wrocławia dotychczasowego sekretarza Chuchla, Kalide zostaje jego następcą, równolegle składając przysięgę urzędnika państwowego.

   W roku 1827 ukazuje się obszerny zeszyt reklamowy gliwickiej Odlewni, dla którego Kalide sporządził – czyni to poza swoim głównym zajęciem w hucie – 44 tablice poglądowe. Należałoby obejrzeć owe rysunki, aby móc docenić poświęcenie Kalide, jego dokładność w szczególe oraz wyczucie artystyczne, włożone w tę pracę. Główny nadzorca górniczy Gerhard w uznaniu tejże pracy przyznaje mu oprócz pochwalnych słów wynagrodzenie wysokości 60 talarów. Rysunki te znalazły jednakże w przyszłości wielokrotne zastosowanie jako ilustrowany dodatek do każdego kolejnego katalogu sprzedaży gliwickiej Odlewni, a po raz ostatni w roku 1862. Ów bogaty materiał rycin stanowi najważniejsze źródło wiedzy o byłym stanie posiadania zakładu i jego plastycznych modelach odlewniczych.

Waza

   W roku 1830 Kalide staje się mistrzem hutniczym oraz jest mianowany na członka gliwickiego urzędu ds. hut. W 1838 roku jest już inspektorem hutniczym.

   Kiedy w roku 1843 przebywa w Gliwicach nowy główny nadzorca górniczy Graf von Beust, jest tak zaskoczony umiejętnościami Kalide, że stwarza mu możliwość zwiedzenia najważniejszych odlewni żeliwa w Niemczech i Belgii. Po powrocie awansuje na nadinspektora hutniczego i staje na czele gliwickiego zakładu.

   Polityczne zawirowania roku 1848 dosięgają również gliwickiej Odlewni Żeliwa, której dotychczas najcenniejszym produktem były odlewy artystyczne. O ile po walkach wyzwoleńczych była możliwa jeszcze sprzedaż aż do 120 000 sztuk rocznie tych jakże kunsztownych odlewów, tak teraz było to zaledwie 10 000. Kalide wspierał więc tym bardziej produkcję garnków, surowych jak i emaliowanych podnosząc ich zbyt do ponad 300 000 sztuk rocznie. Równolegle też zostaje zwiększona produkcja odlewów rur dla sieci gazowniczej i wodnej. Także i inne części zakładu zawdzięczają Kalide niejedną poprawę. Tak też w roku 1853 wymyśla maszynę prasująco-zawijającą do wytwarzania blach łuskowych z cynku, które są następnie wykorzystywane do pokrywania dachów jak i wolnostojących murów przeciwpożarowych.

   W roku 1857 Kalide odbiera nominację na radcę górniczego. Cztery lata później przechodzi jednak na emeryturę. Przy tej okazji miasto Gliwice nadaje mu prawo honorowego mieszkańca: „w uznaniu wielkich zasług, których dokonał w swojej 45-letniej działalności na rzecz miasta, a w szczególności dla jego klasy robotniczej”. Po przejściu na emeryturę, nadal udzielał się społecznie, m.in. był członkiem ewangelickiej rady parafialnej.

   Wilhelm Kalide, który w gliwickiej Odlewni Żeliwa awansował z ucznia na stanowisko radcy górniczego oraz ostatecznie dyrektora zakładu, spoczywa na przylegającym do niego Cmentarzu Hutniczym, na nim też leżą inni górnośląscy pionierzy przemysłu.

 

Materiały źródłowe:

Oswald VÖlkel "Gleiwitzer Heimatblatt"

 

Tłumaczenie: Sebastian Mrożek

Gliwice 2005

porozmawiaj na FORUM