|
|
|
|
|
Wg opowiadań świadków, jeszcze w roku 1949 cmentarz był wprawdzie lekko zaniedbany,
ale nie zniszczony, odbywały się tam jeszcze pochówki.
|
|
|
|
|
|
|
Dopiero na początku lat 50-tych - jak "niesie wieść gminna" na polecenie lokalnego
dygnitarza partyjnego przeprowadzono akcję metodycznej dewastacji cmentarza poprzez usuwania niemieckich napisów z nagrobków,
tablice żeliwne odkręcano, a z kamiennych skuwano napisy - czasami pozostawiając "gołe" daty, lub rozbijano je na drobne kawałki.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Później cmentarz pozbawiony odgórnej opieki, został wydany na pastwę złodziei, którzy płyty
granitowe i marmurowe odsprzedawali jako kamień, a unikatowe elementy żeliwne oddawali na złom. |
|
|
|
|
|
|
|
Stan cmentarza w tych latach opisują cytowane poprzednio artykuły profesora Franciszka Maurera
i Jacka Schmidta |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Dlatego prowadzone przez ochotników prace - to przede wszystkim "odkrywanie" grobów zarośniętych bluszczem,
podagrycznikiem i samosiejkami drzew oraz obsadzanie ich w miarę możliwości roślinami
ozdobnymi charakterystycznymi dla cmentarzy XIX-wiecznych. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Podczas tych prac udało się znaleźć szereg tablic nagrobnych (w tym kilka w dobrym stanie) i resztki żeliwnych ozdób. |
|
|
|
|
|
|
|
|
Również prawny opiekun cmentarza - Miejski Zarząd Usług Komunalnych zaczął jakby częściej niż w poprzednich latach usuwać śmieci i wykaszać chwasty. |
|
|
|
|
|