|
Zamiast korzystając ze świąt odsypiać tygodnie
wstawania do pracy zerwałam się o piątej rano i
pognałam do rezerwatu Łężczok. Nad jeziorami wisiały
mgły, atmosfera jak z Hitchcocka. Bajecznie. A
dookoła krzyk ptactwa, którego nie widać, ale
baaaaardzo słychać. Warto było :)
|
|