|
No i odbyło się! Dawno zapowiadane
widowisko plenerowe "Duchy Starej Huty" na Cmentarzu
Hutniczym.
Przymierzaliśmy się do niego trochę jak tyłek do jeża,
ale na szczęście udało się trafić na cudownych,
wspaniałych ludzi, którzy postanowili nam pomóc....
Nic by nie wyszło z naszych zamierzeń, gdyby nie Pan
Aleksander Smoliński z Młodzieżowego Domu Kultury. To
był nasz guru i człowiek-orkiestra. Prowadził warsztaty
rzeźby, dzięki którym mieliśmy wystawę plenerową
aniołów, był reżyserem prezentowanego na plenerze filmu
i jeszcze występował. Jest również opiekunem Teatru
Magazyn - którego aktorzy nas wspomogli swymi talentami
wszelakimi. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nasze duchy dawnych mieszkańców mogły prezentować się w
strojach z epoki dzięki zaprzyjaźnionym ekspertkom w
dziedzinie rekonstrukcji strojów i ich przebogatym
szafom, a jeden ze strojów
przyjechał aż z Poznania.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wielkie zasługi dla naszego przedstawienia ma
gliwickie Muzeum - dzięki uprzejmości jego władz,
mogliśmy nakręcić sceny historyczne w historycznych
wnętrzach oraz skorzystać z rzadkich i cennych
zdjęć Beermanna. Również Pani Prezes GZUT-u
Magdalena Mokrzycka bez problemu wpuściła nas do
zabytkowych obiektów dawnej Królewskiej Odlewni
Żeliwa.
A niezawodny MZUK, który jakby nie było jest
właściwym gospodarzem tego miejsca, na wszystko się
zgodził i dopilnował porządku. Chwała im
wszystkim, bo dzięki temu wyszło naprawdę fajnie! |
|
|
|
|
|
A tak prezentowały się rzeźby (niektóre wraz z twócami): |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Gliwiczanie nas nie zawiedli - przybyli tłumnie, głośno
wyrażając zachwyty nad duchami i w skupieniu słuchając
opowiadanych przez nie historii... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
No i oczywiście duchy snujące się po cmentarzu -
niesamowite, malownicze, przypominające o ludziach,
którzy tworzyli historię naszego miasta, dzięki którym
Gliwice są takie jakie są. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Na koniec prezeska podziękowała
wszystkim uczestnikom, współorganizatorom i gościom i to
wcale nie był koniec, bo widzowie ganiali po całym
cmentarzu za duchami robiąc sobie z nimi zdjęcia.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A na wszystko patrzył nasz osobisty Anioł i myślę, że mu
się podobało. Że czcimy pamięć wielkich Gliwiczan, nie
zaglądając im w paszporty.... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|