Po krótkim spacerze pojechaliśmy do centrum
Nowego Bytomia, niestety do kościoła nie weszliśmy z uwagi na trwającą
mszę, a na zewnątrz pogoda nadal była niełaskawa. Słoneczko uśmiechało
się do nas jedynie z elewacji budynku.
W bezpośrednim sąsiedztwie „magistratu” wiele domów pięknie odnowiono, im dalej, tym
gorzej.
Kolejnym punktem programu było osiedle
Kaufhaus, nazwane tak od nowoczesnego jak na owe czasy domu towarowego
zbudowanego w centrum
Zakończyliśmy jak
poprzednio wspólnym obiadem w zabytkowym wnętrzu dawnej willi dyrektora
huty „Floriance”