Gliwickie Metamorfozy

Wielka Eskapada Metamorfoz

Bobrza – Ruiny Zakładu Wielkopiecowego

Małgorzata Malanowicz
Zdjęcia: A. Kołodziej, K. Majnusz, M. Malanowicz, L. Miozga

V.2011
www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

   Pierwszy polski wielki piec do wytopu surówki żelaza stanął w Bobrzy na przełomie XVI i XVII wieku. Od szesnastego wieku pracowało tu 7 kuźnic, a w latach 1610-1613 powstał tu pierwszy w Polsce wielki piec (w rozbudowie największą role odegrali Wawrzyniec i Jan Cacciowie). Godnym uwagi jest fakt, że dzięki nowej technologii włoskich hutników uzyskiwano żelazo nie jak dotychczas w formie gąbczastego kowalnego kęsa z dymarek, lecz jako płynną masę. Od siedemnastego wieku czynne tu były odlewnie i szlifiernie w których wyrabiano między innymi działa, kule artyleryjskie, szable i kotły.

   W 1828 r. w Bobrzy rozpoczęto realizację największego założenia wielkopiecowego Staropolskiego Okręgu Przemysłowego jednego z projektów planu Stanisława Staszica uprzemysłowienia Królestwa Polskiego. Miał tu powstać olbrzymi zakład produkujący od 5000 do 9000 ton surówki rocznie - tyle co wszystkie istniejące wówczas huty Królestwa ! Projekt zakładu, na polecenia Ministra Skarbu Ksawerego Druckiego-Lubeckiego, został wykonany w latach 1826-1827. Zakładał on budowę, przy rzece Bobrzy, części produkcyjnej zakładu.

   W skład zakładu miały wchodzić:

 

Pięć wielkich pieców stojących szeregowo, każdy o niespotykanej dotąd wysokości ok. 18 m.

Hala odlewni usytuowana równolegle do linii pieców.

Budynki przygotowanie produkcji zakładu tj. hala przygotowująca wsady do wielkiego pieca oraz dwa budynki składów ba węgiel drzewny.

Miały również powstać składy na rudę żelaza i rozległe place na rudę oraz wapień topnikowy

   Całość znajdowała się na przyległym wzgórzu, sztucznie wyrównanym do poziomu około 12-15 m nad doliną 

i chronionym kamiennym murem oporowym o imponujących wymiarach - długości ponad 500 m, 

wysokości ok. 15 m oraz szerokości 3,5-5 m.

   Na dziedzińcu projektowano trzy małe piece do wstępnego prażenia rudy. Ponadto tama ziemno-kamienna miała spiętrzyć wodę rzeki Bobrzy na wysokość ponad 12 m i stworzyć wielkopowierzchniowy zbiornik wodny dla potrzeb energetycznych zakładu (wody posłużyłyby do poruszania olbrzymiego koła napędzającego dmuchawy pieców). W projekcie uwzględniono również osiedle administracyjno-mieszkalne dla potrzeb zakładu (2 domy mieszkalne, 4czworaki, 4 stajnie - wszystko murowane z kamienia).

   Budowa huty w Bobrzy nigdy jednak nie została ukończona. Katastrofalna powódź w 1828 r. zniszczyła tamę. 

Wybuch i klęska powstania listopadowego w 1830 r. przeszkodziło w ostatecznej realizacji gigantycznej inwestycji 

wybudowania największego w ówczesnych latach zakładu hutniczego. 

   Do tego momentu jednak powstały:

 

mur oporowy, 2 składy na rudę 4 węgielnice, 3 piece do prażenia rudy, osiedle fabryczne oraz układ wodny doprowadzający wodę poruszającą urządzenia. W wybudowanych do tego czasu halach powstały zakłady kowalsko-metalowe. Przez kilkadziesiąt lat istniała tu gwoździarnia. Następnie budynki te przeszły w ręce prywatne.

Węgielnia

Magazyny fabryczne na węgiel drzewny nazywano "węgielniami". Budowano je często jako zwykłe drewniane szopy lub rzadziej jako murowane budynki o stylowej architekturze. Takie właśnie budynki zaprojektowano i zrealizowano w Bobrzy. Zachowany obiekt posiada wymiary poziome ok. 70m na ok. 14m, siedmioosiowe arkady półkoliste w murze kamiennym ścian bocznych, elewacja zachodnia z zachowanym trójkątnym szczytem oraz dekoracyjnymi podziałami klasycznymi, osiową bramą i trójosiowymi otworami. W głębokiej na ponad 3m piwnicy zachowane 12 par czworokątnych filarów kamiennych służyło jako podpory pod słupy wewnętrznej konstrukcji nośnej poddasza i dachu pierwotnie krytego gontem.

   Teren ten jest ważny nie tylko ze względów historii techniki, ale jest także miejscem historycznym. W czasie powstania styczniowego 10 czerwca 1863 roku na terenie zakładu i w jego okolicy toczyła się krwawa i zwycięska bitwa 950-osobowego oddziału gen. Dionizego Czachowskiego z Moskalami gen. Czengerego. W 1945 roku był to rejon krwawych walk pancernych w czasie ofensywy styczniowej.

   To co przetrwało do dziś zaskakuje rozmachem przedsięwzięcia. Najbardziej imponująco prezentuje się mur oporowy o długości około pół kilometra, u podstawy 5 m i wysokości maksymalnej 15 metrów. Zabezpieczał on wzniesienie przed obsuwaniem się, a z jego korony miało odbywać się zasypywanie wsadu do wielkich pieców. Ponadto z budynków zakładu pozostały dawne hale, domy osiedla dla pracowników zakładu i mury węgielni. Jest też dobrze zachowany staw, w którym dawniej gromadzono wodę dla celów przemysłowych. Od 2005 roku teren wykupiono z rąk prywatnych (z udziałem środków unijnych) i rozpoczęto prace zmierzające do wykorzystania go do celów turystyki, sportu i rekreacji.

       

 

 

Materiały źródłowe:

www.wedrowkiztechnika.pl

www.skarzysko.eu