Gliwickie Metamorfozy

Huta 1. maja budynek dyrekcji c.d.

Bartosz Wojtynek

Zdjęcia: E. Hordyniak, M. Malanowicz, M. Jabłoński

 

XI.2004

www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

       
   Zwiedzając kolejne pomieszczenia odnajdujemy nieliczne dawne elementy zdobnicze. Zastanawia dlaczego nie usunięto niemieckich napisów na zamku przy drzwiach toalety - przecież po drugiej wojnie światowej takie ślady zacierano bardzo gorliwie.
       

       

 

 

       
     Po pewnym czasie docieramy na strych. Jak cały budynek tak i strych jest ogromny. W przybliżeniu może mieć około 8 metrów wysokości. Na wysokości około 5 metrów znajduje się pomost, którym można obejść cały strych dookoła.  Prawdopodobnie służył do sprawdzania i naprawiania dachu.  
       
   
       
   
       
 

   Na koniec przychodzi kolej na piwnice. Panujące dookoła ciemności próbujemy rozświetlać jedną latarką. Niewiele to daje, ale za to jaki panuje klimat. W piwnicach znajdujemy pomieszczenie ze ścianami wyłożonymi  tekturowymi wytłoczkami, w których kupuje się jajka. Tu prawdopodobnie było studio zakładowego radiowęzła. Piwnice są bardzo rozległe i łatwo w nich stracić orientację, pod którą częścią budynku właściwie jesteśmy. Ale jakoś udało nam się dotrzeć "na powierzchnię".

   Piwnice były ostatnim etapem naszej wędrówki. Wypadałoby więc napisać jakieś krótkie podsumowanie. Szkoda tylko, że niewiele optymistycznego można napisać. Budynek, który kiedyś świadczył o potędze zakładu, a i dziś mógłby służyć jako reprezentacyjna siedziba firmy stoi sobie opuszczony, nikt się nim nie zajmuje. Jakie będą jego dalsze losy? Miejmy nadzieję, że najlepsze lata ma jeszcze przed sobą.