„Gliwickie Metamorfozy” |
LEW
ŚPIĄCY |
Marian Jabłoński
tłum.: Staflik
Gliwice
2008
|
|
www.gliwiczanie.pl |
|
gliwickie_metamorfozy@op.pl |
|
|
|
|
|
Sprawa zaginionego
„Lwa Śpiącego” Teodora Kalide od lat spędza sen z powiek
historyków i gliwiczan pasjonujących się historią swojego miasta.
Rok 2008 może okazać
się przełomowym momentem w historii pomnika albowiem bardzo głośno o
nim stało się w mediach. Więc albo znajdzie się w końcu jakiś ślad
który doprowadzi do jego odnalezienia albo … Miasto Gliwice
ufunduje gliwiczanom kopię tego monumentu.
Marzy się nam
bowiem Lew Śpiący na swym dawnym miejscu w Parku Chopina.
Zanim to jednak nastąpi
– poznajmy dokładnie jego historię.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pomniki
lwów zawdzięczamy wielkiemu rzeźbiarzowi śląskiemu –
Theodorowi
Kalidemu
Kalide
w wieku lat 18 wyjechał z Gliwic do Berlina gdyż czuł, że w tym dużym
mieście dla niego jest miejsce i tu najlepiej rozwiną się jego zdolności.
Nie pomylił się.
W
pracowni swego nauczyciela Raucha cyzelował początkowo jego prace, głównie
postacie zwierząt. Przypadkowo
zupełnie, Kalide był gościem pokazu zwierząt zorganizowanego w
Berlinie w 1823 roku. Tu właśnie dokładnie przyjrzał się kilku żywym
lwom i postanowił wykorzystać postacie tych pięknych zwierząt w swych
kolejnych pracach. Wykonane
szkice pokazał Rauchowi lecz te nie znalazły uznania w jego oczach jako
„zbyt naturalne”.
Na szczęście
niezbyt wziął sobie do serca uszczypliwe uwagi mistrza i wykonał w roku
1824 pierwsze modele lwów – czuwającego i śpiącego, wystawiając
je w berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Pierwszy
odlew lwa śpiącego został
wykonany w 1826 roku na grób
generała Schamhorsta pochowanego na Cmentarzu Inwalidów w Berlinie.
Odlew ten ważył około 8 ton i istnieje do dziś.
Rauch
nie bardzo lubił pracę przy rzeźbach zwierząt gdyż tego typu rzeźby
po prostu mu nie wychodziły, za to Kalidemu – jak najbardziej. Prawdopodobnie
dlatego negatywnie oceniał współpracę z Kalide i z tego też powodu młody
Theodor opuścił w 1830 roku pracownię Raucha zakładając swoją własną.
Umieścił ją w pobliżu Bramy Brandenburskiej gdzie wiódł życie
charakterystyczne dla bohemy artystycznej tego czasu. Rzeźby
lwów pochodzące z tej pracowni były sprzedawane w odlewni w Berlinie, a
potem także w Gliwicach gdzie Kalide często bywał u swego brata.
I znów
dziełem przypadku była wizyta w Gliwicach w 1846 roku Króla Prus
Fryderyka Wilhelma IV który otwierał tu linię kolejową do Katowic. Król
nie omieszkał odwiedzić przy okazji sławnej w całej Europie Królewskiej
Odlewni Żeliwa.
Na
placu Odlewni stał akurat postument z lwem śpiącym odlanym wg. modelu
Kalidego.
|
|
|
|
|
|
Tak
znamienite dzieło nie uszło jego uwadze i widząc to starosta górniczy von
Charpentier sprytnie podsunął monarsze propozycję ustawienia tego
monumentu na gliwickim cmentarzu wojskowym.
Śpiący
lew miał oznaczać pamięć o poległych i symbol pokoju, jaki nastąpił
w Europie po zwycięstwach nad armią Napoleona.
Król
Fryderyk Wilhelm IV podchwycił sugestię i zakupił pomnik Lwa Śpiącego
wraz z postumentem i żeliwnym ogrodzeniem cmentarza.
|
|
|
|
|
|
Ów cmentarz
wojskowy ma również swą ciekawą historię którą warto przytoczyć,
gdyż wiąże się bezpośrednio z pomnikiem „Lwa Śpiącego”.
Zakończona niedawno
wojna Prus z Napoleonem zaowocowała oprócz pokoju także wieloma rannymi
i zabitymi. Gliwiczanie również mieli swój udział w tych walkach i
ranni pozostali przy z życiu zostali przetransportowani drogą wodną do
Gliwic gdzie ulokowano ich w gliwickim
lazarecie
wojskowym.
Ofiarami tej wojny
byli również zmarli lekarze i sanitariusze opiekujący się rannymi: m.in.
Rosjanin -
kpt. Larisch v. Binkentin, który zmarł zaraz po przywiezieniu w wyniku
ciężkiej rany oraz lekarz polowy Aleksander Bugoj, który utopił się w
Kanale Kłodnickim podczas rozładunku, oraz chirurdzy - Klein, Rossler,
Gabriel, Hermann i Puschmann którzy
wraz z 5-ma sanitariuszami zmarli na tyfus.
Cmentarz
zlokalizowano w sporej odległości od ówczesnego miasta obok dawnej
prochowni. A przyczyną była
napięta atmosfera między mieszkańcami miasta a władzami garnizonu
gliwickiego. Żołnierze nie byli tu lubiani, prawdopodobnie zbyt mocno
dawali się we znaki mieszkańcom. Doszło do tego, że zmarłych żołnierzy
burmistrz Gliwic nie pozwolił pochować na cmentarzu cywilnym. Wręcz pogardliwie
wyznaczono im parcelę wielkości 60x30 kroków daleko poza miastem w
okolicy tzw. nowego targu, na terenie zwanym wówczas "auf dem Sande"
czyli "na piasku". Jest to
obszar pomiędzy ul. Okopową
oraz ul.Na Piasku, blisko cmentarza żydowskiego. Stała tam wówczas
jeszcze szubienica oraz inne narzędzie tortur - duże koło do łamania
kości złoczyńcom, wedle wyroku sądu.
Nazwa
tej ulicy bierze się stąd, że był to teren piaszczysty, leżący odłogiem,
nie nadawał się do niczego. Unikano tego miejsca jako przeklętego.
Zresztą skazanych na śmierć wedle dawnych zwyczajów, chowano najczęściej
na miejscu, pod czy blisko szubienicy.
Na zamieszczonej
poniżej mapie z 1843 roku teren
cmentarza jest wyraźnie zaznaczony. Istnieje jeszcze do dziś skarpa
zaznaczona na niej.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Żołnierzy
pochowano bez księdza, bez dzwonów i bezimiennie, gdyż nie wpisywano
ich do ksiąg zmarłych. W tym sensie część gliwickich mieszkańców
nie wykazała się duchem patriotyzmu, który ogarnął m.in. kierownictwo
i pracowników gliwickiej huty królewskiej, w której odlewając żelazne
krzyże, armaty oraz patriotyczną biżuterię żelazną, walnie
przyczynili się do pokonania napoleońskiej agresji.
Dzisiaj wygląda to
miejsce zupełnie inaczej. Analizując mapę można umiejscowić
cmentarz wojskowy jako rejon zajmowany obecnie przez budynki
mieszkalne i podwórza przyległe do ul. Na Piasku w stronę dawnego
browaru Scobla.
Na zdjęciu
poniżej – na wprost ul. Na piasku, z prawej strony jasnego
budynku przebiegała dawna Loewenstrasse.
|
|
|
|
|
|
Na zdjęciu
poniżej – podwórze budynku w środku zdjęcia to teren
dawnego cmentarza wojskowego.
|
|
|
|
|
|
Zakamarki zabudowy dawnej
Loewenstrasse.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Cmentarz otoczono
zrazu drewnianym płotem, zaś w środku postawiono żelazny krzyż.
Miejsce to zorganizowali gliwiccy hutnicy. Potem na wiele
lat zapomniano o nim, aż nadarzyła się okazja odnowienia cmentarza
przez fundację Króla Fryderyka Wilhelma IV o czym wspomniałem powyżej.
Odsłonięcie
pomnika nastąpiło dopiero trzy lata później, dnia 15 października
1849 roku, w dzień urodzin króla.
|
|
|
|
|
|
Pomnik stanął pośrodku
parceli cmentarnej, a za nim wzniesiono wysoki na
16 stóp
krzyż z żeliwa z odlaną postacią Chrystusa. Cokół obiektu miał
wymiary 60 na
30 stóp. Cztery narożne filary kraty ogrodzenia i dwa skrzydła bramy wejściowej
zdobiły hełmy. Na
frontowej stronie cokołu umieszczono napis:
"Dem Andenken PreuJSens tapferen Sohne, welche in den Jahren 1813/14 in
dem Feldlazarett zu Gleiwitz an ihren in der Schlacht bei
GroJS-Gorschen und Bautzen erhaltenen Wunden starben, und hier, fern vom
Schauplatze ihres heldenmiitigen Kampfes fUr Unabhangigkeit und Recht,
diese geheiligte Ruhestatte fanden.
Gleiwitz, den 15. October 1849."
"Na
pamiątkę dzielnych synów Prus, którzy w latach 1813-14 zmarli w
szpitalu polowym w Gliwicach w wyniku ran odniesionych w bitwach pod
Gross Gorschen i Bautzen, i tu, daleko od miejsca ich bohaterskiej
walki o niepodległość i prawo, znaleźli uświęcone miejsce spoczynku.
Gliwice,
15 października 1849."
Po prawej wąskiej stronie umieszczono motyw miecza i wieńca z liści
dębu, a obie pozostałe zajęło 65 nazwisk zmarłych żołnierzy, zwieńczonych
żelaznym krzyżem. Wyryto je złotymi literami. Płyty,
na których umieszczono napisy, były również dziełem odlanym w Hucie
Gliwickiej.
Z wymienionych na
tablicy 65 nazwisk, tylko 36 zmarło w wyniku ran, reszta na tyfus oraz z
wyczerpania. Były też przypadki śmierci po drobnych ranach, jednak słaba
opieka medyczna oraz psychiczny stres i wyczerpanie, doprowadziły do śmierci.
Oprócz pomnika na
cmentarzyku stanął tu także piękny krzyż z Chrystusem, wykonamy przez
A. Kissa.
Śpiący Lew na pomniku był
przyczyną nazwania nieistniejącej
już dziś ulicy Loewenstrasse.
|
|
|
|
|
|
Kiedy w
Gliwicach w 1890 roku zdecydowano o rozbudowie dworca kolejowego,
peronów i budowie domów mieszkalnych tzw. kolejowych, okazało się
że teren zajmowany przez cmentarz wojskowy musi zostać wykupiony a
zmarli ekshumowani.
Szczątki żołnierzy
ekshumowano 19 października 1890 roku i złożono w dwu metalowych
trumnach które spoczęły w dwukondygnacyjnym grobowcu w
dzisiejszym parku Chopina, w pobliżu narożnika obecnych ulic
Berbeckiego i Sienkiewicza.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ekshumacji
towarzyszyli : katolicki proboszcz Buchali, ewangelicki pastor Fischer
oraz żydowski rabin Münz.
Krzyż
Kissa natomiast znalazł miejsce na cmentarzu Starokozielskim.
Uszkodzony
cokół pomnika zastąpiono przy tej okazji nowym.
|
|
|
|
|
|
Rejon Parku Miejskiego z
ustawionym pomnikiem Lwa Śpiącego stał się ulubionym miejscem
spacerów dawnych gliwiczan.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Rok 1945
przyniósł nowy etap w dziejach pomnika Lwa Śpiącego.
Prowadzona
akcja odniemczania pomników spowodowała najpierw usunięcie
niemieckich napisów z cokołu a potem w ogóle usunięcie pomnika z
terenu Parku Chopina. Okazało się
że posąg lwa złożono na terenie działek roboczych Zarządu
Zieleni Miejskiej w Gliwicach na przedłużeniu ul. Wybrzeża Wojska
Polskiego.
„Nowiny
Gliwickie” w roku 1958 zamieściły zdjęcie i informację o
lwie którego odnalazł jeden z czytelników pan Zygmunt Petri i
zrobił nawet zdjęcie.
Kolejny sygnał o losie lwa pochodzi również z „Nowin
Gliwickich” , tym razem z roku 1963.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
W odpowiedzi Wydział Kultury
Prezydium Miejskiej Rady Narodowej odpowiedział :
|
|
|
|
|
|
Posąg Lwa Śpiącego
umieszczono wtedy na krótko przed budynkiem Muzeum przy
ul. Dolnych Wałów
gdzie stał wraz z Lwem Czuwającym Kalidego.
Szkoda że nie
zachowała się żadna fotografia z tych czasów. Znana jest
jedynie relacja słowna gliwiczanki pani Marii Mikno która pamięta
te dwa lwy przed Muzeum.
W połowie lat
60-tych pomnik zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach i do
tej pory nie ma po nim śladu.
Lokalizacja innych odlewów Lwa Śpiącego :
- Pokój koło
Opola – park miejski
- Legnica
– park miejski
- Judyty koło
Sępopola – przed miejscowym pałacem
- Berlin
– teren dawnej Królewskiej Odlewni Żeliwa
- Warszawa
– teren warszawskiego ZOO
Lew
ten został wykonany na podstawie tego samego modelu, co wcześniej
ustawiony lew w Gliwicach. Podobnie jak gliwicki, również i
bytomski lew zaginął w latach sześćdziesiątych. Odnaleziony
został przez historyka śląskiego dr Jerzego Gorzelika na terenie
warszawskiego ZOO.
W gliwickim parku Chopina dawne miejsce posadowienia pomnika
istnieje jeszcze. Zacząć
poszukiwania trzeba od starego zdjęcia tzw. Hali Pamięci która
stała na miejscu dzisiejszego Pomnika Ofiar Totalitaryzmu na wprost
wylotu ul. Barlickiego do parku.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Z lewej jego strony (około
20 m) wyraźnie widać łagodny wzgórek który kryje grobowiec
gliwiczan zmarłych po wojnie z Napoleońską armią w latach 1813
– 1815.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Materiały źródłowe:
-
Monografia Miasta Gliwice 1925
rok
-
Katalog Zabytków Sztuki w Polsce T.VI – I. Rejduch-Samkowa,
J. Samek
-
Pomniki Gliwic do 1945 r.– P. Nadolski, Rocznik Muzeum
Gliwice, T.18/2003
-
Życie i twórczość T. Kalide – Zdzisław Jedynak
-
T. Kalide rzeźbiarz śląski
– Jan Kalyta, Zeszyty Gliwickie nr 21/1992
-
Historia kolei w Gliwicach – J, Schmidt, Rocznik Muzeum
T.7-8/1994
-
Historia służby zdrowia i opieki społecznej – J. Schmidt,
Gliwice 2002 r
-
Historia gliwickich cmentarzy – J. Schmidt , Gliwice 2008 r
-
„Nowiny Gliwickie” - rocznik 1958 oraz 1963
-
Mapa z 1843 - Muzeum Górnictwa
Węglowego w Zabrzu
-
Pozostałe mapy - zbiory
prywatne
-
Pocztówki i zdjęcia archiwalne – zbiory prywatne
|
|