„GLIWICKIE METAMORFOZY”

Dom Strzelecki c.d. 2

Marian Jabłoński

 

Gliwice 2005

www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

       
   W przyteatralnym parku, istniejącym do dzisiaj, w cieniu kasztanów i dębów, przy kawie i piwie tańczono na estradzie, która znajdowała się w miejscu, gdzie dzisiaj stoi budynek pralni. Wśród drzew była też kręgielnia, a za Domem Strzeleckim, zbudowanym z pruskiego muru  - długa strzelnica ziemna. Jej zagłębienie widnieje do dzisiaj, a zimą z wałów zjeżdżają na sankach dzieci z Sikornika.
       

       

 

   Dojście do władzy nacjonalistów w latach przedwojennych spowodowało ogromne zmiany.

   Nowe władze w państwie natychmiast przejęły pod swoją opiekę środki masowego przekazu w tym teatr i kabaret. Większość dotychczasowych dyrektorów zostało zwolnionych, a ich miejsce zajęli bojownicy nowego ładu. Fala tych ludzi nie utrzymała się długo z powodu braku wiedzy w tym kierunku. Rozmnożyły się natomiast towarzystwa teatralne, których miejsce zajął potem nacjonalistyczny ruch społeczny. "Siła przez radość" (Kraft durch Freude) KdF

   Ruch KdF apelował, aby Gliwice nie odstawały od innych miast i przygotowały dobry repertuar. Poważne przedstawienia planowano wystawiać w Teatrze Miejskim, zaś kabaretowe w Domu Strzelców "Nowy Świat" w Wójtowej Wsi. Zakładano, że nikt nie będzie musiał wyjechać z miasta aby obejrzeć dobre przedstawienie. Apelowano też, aby do sali "Nowy Świat" zapraszano tylko takich artystów, którzy gwarantują ponadprzeciętny poziom oraz aby oprócz programu rozrywkowego zorganizowano dla szerszego ogółu także spotkania z naukowcami czy przedstawicielami sfer rządzących.

   Po II wojnie światowej zmieniło się wszystko, nastał następny nowy ład.

   Grupa entuzjastów z bytomskiej Opery oraz działaczy z v-Prezydent Janiną Rowińską oraz Dyrektorem Aleksandrem Ligęzą na czele, wybrała miejsce dla pierwszej powojennej Operetki w Polsce , właśnie tu, w zdewastowanym budynku byłego niemieckiego Teatru "Neue Welt", z dużą salą koncertową, gdzie od 1827 roku odbywały się występy małych teatrzyków rewiowych, a także różnego rodzaju imprezy okolicznościowe i zjazdy.

   Jeden z takich zjazdów – Zjazd Antyfaszystowski odbył się tu w roku 1933, dla jego upamiętnienia wmurowano w 1953 r., w  ścianę Operetki pamiątkową tablicę .

   W nieefektownym raczej budynku, przy alei Nowy Świat, znalazł siedzibę Teatr Pełen Muzyki. Stało się to siedem lat po zakończeniu wojny, 11 października 1952 roku, kiedy ludzie coraz więcej czasu zaczęli poświęcać kulturze. Kurtyna poszła w górę i na gliwickiej scenie zagościł Franz Lehar ze swoją "Krainą uśmiechu" - symbolem tego gatunku.

   W ciągu wielu lat działalności gliwickiej Operetki budynek stopniowo się rozrastał, modernizował i był stale remontowany. Najpierw, w latach pięćdziesiątych (za dyrekcji Mieczysława Teliszewskiego) dobudowano rozległe skrzydło, mieszczące obecnie administrację, salę baletową i chóralną, garderoby oraz stojący w parku budynek pralni i farbiarni; w latach sześćdziesiątych (za dyrekcji Stanisława Tokarskiego) zmodernizowano salę teatralną, zmieniono system ogrzewania i zbudowano, przy istniejącym zabytkowym domu z pruskiego muru, budynek mieszczący pracownie - krawiecką, szewską, tapicerską, zdobniczą i modelatornię; w latach osiemdziesiątych (za dyrekcji Zbigniewa Kalemby) przyozdobiono marmurami foyer i położono boazerię w sali widowiskowej; w ostatnich latach (za dyrekcji Ewy Strzelczyk) wykonano nowy wystrój sali i zmodernizowano system oświetlenia i nagłośnienia.

   Nawiązując do przedwojennych tradycji, w 1996 r. na wewnętrznym dziedzińcu (wejście od strony Nowego Światu) urządzono patio z fontanną (stoi tu kopia rzeźby „Chłopiec z żabą” ) i małą estradą, na której w wiosenno-letnio-jesienne miesiące organizowane są koncerty i imprezy okolicznościowe, a także wystawiane kameralne spektakle.

       
     Tyle pokrótce o miejscu, które nazywa się teraz (od września 1996r., po przyłączeniu Miejskiego Ośrodka Kultury) TEATREM MUZYCZNYM, ale to ta sama OPERETKA ŚLĄSKA, która rozbrzmiewa muzyką od kilkudziesięciu lat, a wcześniej jeszcze była restauracją "Nowy Świat" pełną strzelców Bractwa Strzeleckiego.  
       

 

 

Materiały źródłowe:

Jacek Schmidt – "Życie teatralne Gliwic", 

Jacek Schmidt - "Życie muzyczne Gliwic", 

Jacek Schmidt - "Powstanie i działalność Bractw Strzeleckich w Gliwicach" (ZG 24/95)

Marek Wroński - "45 lat Operetki Śląskiej" ( ZG 26/97)