„Gliwickie Metamorfozy” |
Gliwickie
wieże ciśnień
–
Huta
1.maja |
Kasia i Bartosz Wojtynek
Zdjęcia:
gliwiczanie, Dariusz Walerjański
XI.2004
|
|
www.gliwiczanie.pl |
|
gliwickie_metamorfozy@op.pl |
|
|
|
|
|
|
6 listopada
2004 r. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedną
z atrakcji wycieczki do Huty Gliwice miała być wieża. Z zewnątrz
niedostępna, z zasłoniętymi oknami, potężne drzwi broniące dostępu
do jej wnętrza. Jednak okazuje się, że gdzie diabeł nie może tam
Eksploratorów pośle.... po chwili drzwi stały dla nas otworem. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Znaleźliśmy
się w niewielkim pomieszczeniu, gdzie nie było
„historycznych” znalezisk. Może dlatego, że jeszcze 20 lat
temu wieżę regularnie odwiedzały brygady konserwatorów. Z tych samych
względów nasz Przewodnik radził nie korzystać z poręczy, obejmującej
stabilne, betonowe schody prowadzące ku górze. W ciągu 20 lat mogła
stracić na swojej wytrzymałości. No to do góry! Droga przebiegała w
miarę normalnie, po kręconych schodkach szybko zbliżaliśmy się na
szczyt. W połowie drogi okazało się, że przewodnik miał rację co do
stabilności konstrukcji. Całe schody bardzo wyraźnie zaczęły się
chybotać! Nie było nam do śmiechu. Lecz po chwili ruszyliśmy dalej. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Na
górze czekał na nas drewniany pomost, z którego prowadziła pionowa
drabina na – jak to określił Przewodnik – taras widokowy. Co
z tego, że w jednym miejscu drabina nie trzymała się ściany, a osoba
idąca na przodzie strącała metalowe elementy... |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wkrótce
cała grupa wąskim przejściem znalazła się na górze. Taras widokowy
okazał się zwykłym dachem pokrytym papą, ale to nie miało znaczenia.
Bardziej dokuczał wiatr – wiało niesamowicie. Ale za to widoki!
Widoki były bardzo interesujące. Torowisko, wyburzane GZMO, inne wieże,
miasto.... było na co popatrzeć. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po
nasyceniu wzroku, nadszedł czas na powrót. Schodzenie było łatwiejsze
niż we wcześniejszych wieżach. Ale wrażenie spacerowania w powietrzu
powodowało dziwnie przyciąganie w kierunku słupa, będącego osią
schodów.
Czy było warto? Oczywiście! Jeszcze długo po
wspinaczce wspominaliśmy te emocje i wrażenia.
|
|
|
|
|
|
|
Post scriptum
Obiekt umieszczony na terenie dawnych Zakładów Hutniczych
Huldschynski'ego, potem Huty 1-go Maja, pozwalał na korzystanie z wody instalacjom hutniczym i socjalnym załogi.
Prawdopodobnie zbudowano tę wieżę około roku 1909, kiedy Zakłady wprowadziły system zamkniętego obiegu wody. System ten okazał się nie tylko o wiele tańszy, ale oszczędzał wodę pitną i był w późniejszym sensie początkiem myśli ekologicznej. Nie tylko zresztą odciążał miasto, ale był przykładem dla kilku innych zakładów,
np. kolei, które pobierały równie wielkie ilości wody dla celów produkcyjnych.
Wieża zbudowana została jako 6-cio boczna betonowa konstrukcja obudowana z zewnątrz elewacją z cegły, dźwigająca w swym wnętrzu betonowy zbiornik o niewielkiej objętości. Ciekawostką budowlaną jest umiejscowienie wejścia na dach poprzez okrągły tunel umieszczony w osi zbiornika wody. Wnętrze wieży jest całkowicie wykonane z betonu, co potęguje wrażenie przemysłowego charakteru wieży.
Po wejściu na dach odnosi się wrażenie, że wieża została zbudowana jako konstrukcja dla tarasu widokowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|