Gliwickie Metamorfozy

Gliwickie wykopaliska

Marian Jabłoński

Zdjęcia: Marian Jabłoński, Bogusław Maliszewski

Andrzej Matwiejew

Gliwice 2005

www.gliwiczanie.pl gliwickie_metamorfozy@op.pl  

 

 

       
     Podczas budowy domu między ulicami Jana Pawła II i Mikołowską, w miejscu zieleńca, natknięto się na starą konstrukcję drewnianą. Okazała się chatą z XVI wieku.
       

     W okolicach ul. Mikołowskiej znajdowało się Bytomskie Przedmieście rozciągające się od nieistniejącej Bramy Bytomskiej.

Znajdował się tam kościół, młyn i folusz, czyli maszyna do spilśniania tkanin wełnianych.

       W urbarzu z 1534 roku wymieniane są 203 domy, z których 16 znajdowało się poza murami miejskimi. Być może odkryto jeden z takich budynków. Te właśnie gospodarstwa za murami miały charakter zaplecza rolniczego miasta, bo tu, za murami znajdowały się pastwiska, hodowle i stawy.

       Rozbudowa miasta skupiała się wzdłuż dróg wybiegających z bramy miejskiej  w kierunku Rybnika i Bytomia.

 

 

       
Zachowały się drewniane fundamenty starego domostwa. Wysokość zachowanych reliktów sięga 0,6 metra

Fundamenty zbudowane były z pokrytych korą półbelek. Belki połączono w narożnikach zaciosami, taka konstrukcja zrębowa była bardzo popularna na tym obszarze.

Dom ma kształt prostokąta o długości 5 metrów i szerokości 3,4 m. Archeolodzy odkryli, że wnętrze chaty wyłożone było gliną.

Gliną i dodatkowo mchem ocieplono też ściany wzmacniane wbitymi pionowo kołkami. W narożnikach chaty znaleziono bowiem dwa pale, które dodatkowo ją stabilizowały. Pod klepiskiem z gliny odkryto nieokorowane gałęzie, które stanowiły warstwę izolacyjną.

Znaleziona w środku deska mogła być częścią przyściennej ławy.

Obok domu odsłonięto przypuszczalnie fragmenty umocnień brzegu Ostropki. Umocnienia składały się z pionowo wbitych pali, miedzy którymi umieszczono luźne deski.

W chacie znaleziono wiele kawałków ceramiki. Zachowały się fragmenty kafli oraz całe naczynia: garnki, misy, talerze oraz tzw. trójnóżki. Wykopano też kilka przedmiotów z drewna, metalu i zachowane kości zwierzęce. Odnaleziono też ziarna zbóż, oraz co ciekawe, pestki czereśni.

 

Wygląda na to że mieszkańcy musieli szybko opuścić domostwo pozostawiając wszystko. Jedynym wytłumaczeniem może być gwałtowna powódź, jako że płynąca obok Ostropka nie musiała w tamtych czasach wyglądać tak skromnie jak teraz. Rzeczka ta od dawna służyła mieszkańcom jako swojego rodzaju śmietnik, dzięki czemu odnaleziono w jej starym korycie spore ilości skorup ceramicznych.
Jak mogło wyglądać domostwo i jego mieszkańcy w XVI w niech zilustrują te zdjęcia.

a w XIX wieku ten mostek wyglądał już tak:

Konstrukcja chaty zostanie rozebrana, ponieważ drewno niszczeje zbyt szybko i nie nadaje się do ekspozycji muzealnej.

Szczątki drewniane zostaną poddane specjalistycznym badaniom które wskażą dokładnie rok ścięcia drzewa, a więc i rok budowy chaty.

 

Aktualizacja - kwiecień 2006r