LESZEK SZYNTER

14.08.1959 - 20.10.2011

 

 
  

 

 

  Poznaliśmy Leszka 9 lat temu, na cmentarzu hutniczym – przechodził prowadząc rower i zainteresował się dwójką ludzi, którzy „majstrowali” coś przy jednym z grobów, w dodatku z pomocą łomu. Nie przeszedł obojętnie – tylko podszedł domagając się wyjaśnień dlaczego niszczymy cudze groby, jak możemy.... Na szczęście dał sobie wytłumaczyć, że nasza działalność to coś dokładnie odwrotnego – nie niszczymy, tylko staramy się przywrócić choć trochę porządku. Dał sobie wytłumaczyć – ale na wszelki wypadek „sprawdził” nas w Urzędzie Miejskim i dowiedziawszy się że istotnie ma do czynienia z grupą zapaleńców natychmiast przyłączył się do naszych działań. 
   Prędko też stał się niedoścignionym przykładem w pracach na samym cmentarzu, jak również jedynym, który pracowicie czyścił, składał i sklejał odnalezione fragmenty tablic. Ponieważ jak my wszyscy był w tej dziedzinie amatorem, wiele godzin spędzał ucząc się i poznając tajniki rzemiosła.
   Zawsze chętny do pomocy we wszelkich pracach stowarzyszenia, był również doskonałym towarzyszem wszelkich naszych „eksploracji” i innych spotkań.
   Będzie nam Go bardzo brakowało...