|
|
|
|
|
23
października 2004 |
|
|
|
|
|
|
|
Przed
nami wyprawa na czwartą już wieżę. Na tapetę poszła wieża na ulicy
Leśnej. Tak więc w sobotni poranek, o umówionym czasie w okolicy wieży
zgromadził się mały tłumek eksploratorów. Czas mijał wolno, zwłaszcza,
że za plecami stała spokojnie wieża – potężna, dostojna.... Nie
widać żadnych śladów dewastacji, ani zamurowywania wejść bądź
okien. Mnie osobiście zainteresowały drzewka rosnące przy jej szczycie.
Ciekawy widok. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Nagle Marian „gdzieś się zapodział”, by po chwili wrócić
z osobą, która była w stanie nas wpuścić do środka. Po
chwili byliśmy za płotem. Wejście nosi współczesne ślady –
drzwi są pomalowane niebieską farbą, pasującą do kolorów firmowych,
ale nie do przybrudzonej, czerwonej cegły. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale tymczasem jesteśmy w wieży. Otacza nas pełna kultura. Toaleta,
aneks kuchenny... przekraczamy jeszcze jedne drzwi i niespodzianka! Zaraz
za drzwiami, w klatce schodowej, znajdują się kręcone schody, które
noszą ślady ptasich odchodów, a zapachy przypominają kurnik. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po wspięciu na piętro znajdujemy się w części wieży, w której
obejmuje nas swoim okręgiem. I tera dopiero wiadomo dlaczego Marian
napisał „ptasia wieża” W środku latają gołębie, podłoga,
schody – wszystko jest pokryte sporą warstwą ptasich odchodów. Na
pierwszy rzut oka nie widać nawet z czego wykonana jest podłoga. Do tego
dochodzą jeszcze martwe ptaki w różnym stopniu rozkładu – od
szkieletów po jeszcze miękkie szczątki. Kiedy się oswoiliśmy z
otoczeniem przyszedł czas na zlustrowanie terenu. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Pośrodku widać kręcone schody, prowadzące niegdyś na pomost, z którego
można było się dalej wydostać nad zbiornik. Dziś z pomostu została
tylko konstrukcja, na której dawniej opierały się zapewne deski. Nad
nami widać ogromny zbiornik, znajdujący się mniej więcej na wysokości
15m czyli okolice 6 piętra. Ze zbiornika wychodzą rury, które przy bliższych
oględzinach okazują się również konstrukcją nośną schodów.
Elementy metalowe schodów są ładnie zdobione – wycięcia w metalu
oprócz walorów estetycznych pozwalały pewno obniżyć wagę konstrukcji
oraz zużycie materiału. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
No to do góry! Moim zdaniem wchodzi się
zdecydowanie przyjemniej. Widać tylko schody (w sumie jest ich około
75), człowiek idzie i idzie i dochodzi pod sam zbiornik. Tu można się
przekonać, że schody są trochę odchylone od pionu – jedna z rur
jest wyrwana. Widok na wieżę jest imponujący. Teraz dopiero widać, jak
wysoko weszliśmy. Jesteśmy co prawda na poziomie okien, ale niestety nic
przez nie nie widać. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ponieważ na dole czeka następna grupa chcąca wejść na górę
zaczynamy schodzić: teraz doskonale widać na jakiej się jest wysokości
i dodatkowo otacza człowieka pusta przestrzeń wokół – schody są
w końcu na środku wieży. Ponieważ schodziłem na czele grupy miałem
okazję poczuć, jak co chwilę na głowę lecą mi różne śmieci strącane
przez kolejne osoby.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Osobnego wyjaśnienia wymaga to co robił w tym czasie Marian. Otóż
Marian zaopatrzony w pas i linkę zabezpieczającą wdrapał się na
wysokość 15 m po klamrach wystających z bocznej ściany, dostał się
na parapet i zniknął w jakiejś szczelinie. Jego zamiarem było dostać
się ponad zbiornik. Dlaczego sam? Ponieważ jedynie Kasia chciała też
tam iść, na co Marian się oburzył i ruszył w górę.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Długo nie było
go widać, ale po jakimś czasie dało się słyszeć jakieś odgłosy i
Marian pojawił się w zasięgu naszego wzroku, a po chwili był już na
dole. Niestety nie udało się sprawdzić akustyki - tak jak na
Kolberga.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Widoki są podobno ładne,
ale ograniczone. Z tych samych względów co na niższym poziomie. Ale
jedno okno było wybite więc jakieś zdjęcia powinny być.
One najlepiej opiszą jak jest tam u góry. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
A to pamiątkowa dachówka |
|
|
|
|
|
|
|
Tymczasem ekipa na dole dokonywała co chwilę ciekawych spostrzeżeń. A
to na jednym z filarów jest jakiś napis – co w tym dziwnego?
Biegnie pionowo od około 10 m do samego poziomu na którym się
znajdujemy. Za chwilę nie dają nam spokoju obkruszone cegły wokół
napisu. Może ktoś się wspinał? A tu znowu jedna z rur się zwęża.
Zwiększa to ciśnienie, ale dlaczego tylko jedna? |
|
|
|
|
|
|
I tak sobie debatując,
po zrobieniu zdjęcia grupowego, pomału udajemy się w stronę niskiego
budynku stojącego obok.
W środku widać ogromne filary, które podtrzymują tylko sufit. Czy wcześniej
był tak jakiś mniejszy zbiornik? A może miał być? Bo filary są
zdecydowanie za grube. Sufit przypomina pajęczą sieć. Możliwe, że z
punktu widzenia wytrzymałościowego to ważne spostrzeżenie? Miejsce również
zostało uwiecznione na fotkach i tym samym wycieczka dobiegła końca. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Ponieważ ominęła mnie wieża na ulicy Sobieskiego, mogę powiedzieć,
że z tych które widziałem każda jest inna. I nie ma jednej, którą
warto polecić. Bo każda ma coś czego nie ma inna. Do jednych można wejść
ot tak, do innej trzeba się namęczyć przy samym wejściu, inna jest
bardzo dobrze zachowana, inna zdewastowana, ale KAŻDA warta zobaczenia. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Post scriptum
Skrót
tekstu pana Dariusza Walerjańskiego
zamieszczonego w naszym przewodniku.
"...Najstarsza wieża ciśnień związana
z komunalnymi wodociągami została zbudowana w 1894 r. Należy ona do
grupy najpiękniejszych XIX w. wież na Górnym Śląsku.
Wzniesiono ją w stylu neogotyckim – zwanym także gotykiem
ceglanym - BACKSTEINGOTIK, w formie ceglanego walca, na rzucie koła o średnicy
u podstawy 17,54 m; na kamiennym cokole. Górna część tej ponad
26 metrowej wieży zwieńczona jest dwukondygnacyjnym ozdobnym arkadkowym
fryzem z blankami i ceglanymi rozetami tworzącymi attykę. Całość
nakrywa spłaszczony stożkowy dach z iglicą.
W środku zachowany metalowy zbiornik poj. 1000 m3 z wypukłym dnem
o neogotyckich detalach podtrzymywany przez dwukondygnacyjne
metalowe przypory spięte łękami do którego prowadzą metalowe
kręcone schody. Wejście główne zdobi neogotycki portal. Styl wystroju
architektonicznego tej wieży nawiązuje jak najbardziej do średniowiecznej
historii miasta Gliwic. Wieża wraz ze znajdującym się pobliżu
naziemnym zbiornikiem wybudowanym w
podobnym stylu architektonicznym i zachowanymi urządzeniami technicznymi
tworzy unikalny zespół zabytków
hydrotechnicznych..."
|
|
|
|
|
|